Forum Osada Fantasy... Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
...wybrali się na Orli Kamień?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Osada Fantasy... Strona Główna -> Ruiny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tim Hieyrajichie
Duch



Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/777
Skąd: Ziemia Sanocka

PostWysłany: Śro 21:39, 16 Sie 2006    Temat postu:

Hag wszystko wie czop juz tez a po pirincipesse wpadniemy po drodze

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Romenna Natiale
Pani Zagrody



Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 649
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/777
Skąd: Trochę tu, trochę tam...

PostWysłany: Śro 23:01, 16 Sie 2006    Temat postu:

Życzę miłej zabawy. Smile Nie zabiorę się z Wami z powodu samopoczucia i obecnego (niezmiennego od 2 lat Rolling Eyes) stanu zdrowia... Może kiedyś się wybiorę, ale narazie mam wygodną wymówkę i nikt mnie nie wyciągnie. Twisted Evil Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady in Red
Tancerka



Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/777
Skąd: ... z najpiękniejszych wspomnień

PostWysłany: Śro 23:43, 16 Sie 2006    Temat postu:

Nie wiem jak ustaliliście ale po mnie wpadnijcie o 8.30. Jeśli to niemożliwe piszcie szybko. Rath wie gdzie mieszkam no i Czopek też.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rathes Shilene
Pani Cienia



Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/777
Skąd: ...z dawnego uśmiechu

PostWysłany: Śro 23:58, 16 Sie 2006    Temat postu:

To na którym przystanku mam czekać, o jakiej porze? Ja się już pogubiłam,moi mili Very Happy Ale, odnajdziemy się. Raczej ;P

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady in Red
Tancerka



Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/777
Skąd: ... z najpiękniejszych wspomnień

PostWysłany: Czw 0:10, 17 Sie 2006    Temat postu:

Oby Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rathes Shilene
Pani Cienia



Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/777
Skąd: ...z dawnego uśmiechu

PostWysłany: Czw 17:30, 17 Sie 2006    Temat postu:

Ha! Przeżyłam i nawet dotarłam do domu w jednym kawałku. Jako, że należą się wam wyjaśnienia, pokuszę się o sprawozdanie. Jeśli coś poplączę, nie bić ;P

Na początku zacznę od dzisiejszego ranka...
1. Obudziłam się o godzinie 7, po całych 4 godzinach snu. Ziewnęłam, przetarłam orzechowe oczęta i z furią przykryłam głowę kołdrą... [źle, źle postąpiłaś, Rathuś]
2. O 7Pies0 przypomniałam sobie o wyjściu, wyskoczyłam więc z łóżka, odziałam się w nie spódnicę [ach, to było straszne] i zbiegłam po schodach na dół, ku zgrozie rodziny.
3. Dostałam uroczy SMS od Hagusi. Wyszczerzyłam się sama do siebie i opuściłam swe legowisko, domem zwane.
4. Bez problemów dotarłam na przystanek, walnęłam się w róg i spałam, nic sobie nie robiąc z faceta obok, patrzącego z dziwnym zgorszeniem na me zachowanie. Autobus nadjechał...
5. Obściskawszy córko-prawnuczkę i wymieniwszy typowe uprzejmości, ruszyliśmy ku domowi Bea... A, przepraszam. Wnuczek padł na MÓJ przystanek z zamiarem zapadnięcia w drzemkę. Jako, że nie wyszedł plan pt. „Za nogi i na ziemie” użyłam własnych rączek do postawienia go pionowo. Zaczał iść, lekko sztywno, jak na nieboszczyka przystało.
6. Ględząc dotarliśmy do domu pannicy w czerwieni. Już po chwili razem, całą, zwartą grupą, przemierzaliśmy ulice Sanoka.
7. Wnuczek prowadził.
8. Przeleźliśmy przez most. Później biedne, ubogie babcie zostały okradzione. Z jabłek.
9. Jako, że panowie trzymali się z przodu i najwyraźniej do nas nie przyznawali, zaczęłam – wraz z Hagusią – biec. Wyprzedziłyśmy panów i zapadłyśmy się w krzaki.
10. Niestety, zauważono nas. Hag grzecznie podążyła drogą, a ja przedzierałam się przez chaszcze. Niegrzecznie.
11. ... do czasu jednak, gdy omal nie oberwałam jabłuszkiem.
12. Bez większych trudności dotarliśmy do lasu. Zagłębiliśmy się między drzewa, a przedstawiciele płci męskiej ruszyli z kopyta, najwyraźniej nic sobie nie robiąc z tego, że niektóre ich towarzyszki podróży jeszcze śpią [Razz]
13. Postanowiłam zdeprawować moją „grupę”. Zatrzymałyśmy się, rozłożyłyśmy na trawie.
14. Leżałam na Beci, a na mnie Hag, rozważając, jakby tu podpalić trawkę. Obsiadły mnie muchy. Czyżbym była AŻ TAK stara?
15. Ze śmiechem powlekłyśmy się w górę. Panowie NIE czekali. Nie przejmowałyśmy się :]
16. Plotkując i obgadując w najlepsze, wlokłyśmy się pod górę.
17. Streszczając: dotarłyśmy do jakiegoś ładnego zakątka, gdzie też zatrzymałyśmy się. Hag wyciągnęła aparat. Zaczęłyśmy robić zdjęcia, pijąc wó[o]dę i wino[grona]. A, i bardzo uczuciowe lizaczki miałyśmy. Moje, ma się rozumieć.
18. Powyższa mieszanka wybuchowa wywołała dziwne rezultaty. Hag widziała głosy i słyszała włosy, mi przed oczami migały jakieś twarze, ukryte w krzachach. Beatka swe dolegliwości ukrywała, zapewne z czystej przyzwoitości :]
19. Podtrzymałam obie zataczające się, „popędziłyśmy” dalej, tocząc pasjonujące dyskusje o progach, wiewiórkach w arafatkach i innych zwierzętach, krasnoludkach, śnieżce i całej reszcie wesołej zgrai skutków ubocznych spożycia niewłaściwych produktów.
20. Czułyśmy się śledzone. Początki schizofrenii.

[nic nie pisać. zaraz skończę]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rathes Shilene dnia Czw 17:36, 17 Sie 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lunarie Srebrzystooka
Kapłanka i Czarownica



Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/777
Skąd: Laurelindorenan

PostWysłany: Czw 17:36, 17 Sie 2006    Temat postu:

Rath, dodaj fotki z KAUFLANDU!! I to już!! Filmy też!! SZYBKO!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rathes Shilene
Pani Cienia



Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/777
Skąd: ...z dawnego uśmiechu

PostWysłany: Czw 17:51, 17 Sie 2006    Temat postu:

Niet. Na wszystko przyjdzie pora.

21. Nagle w powietrzu zaświszczały... nie, nie strzały. Jabłko, czy inne badziewie. W taki oto rycerski sposób panowie dawali znać, że nas znaleźli.
22. Okazało się, że byli razem w krzakach. Wolałyśmy nie wnikać w szczegóły.
23. Po jakimś czasie dotarliśmy do Orlego. Ulokowałam się na skale. Hag na mnie. Becia w okolicach mojego kolana. Reszta – w bezpiecznej odległości.
24. Panowie ruszyli na ee podbój świata, zwany inaczej włażeniem na kamień od dołu. Wnuczek omal się nie zabił. Tak, do tej pory nie możemy się z tym pogodzić.
25. Nawiązały się jakieś tam rozmowy... Po chwili wstałam i przeniosłam się na śliczne drzewo. Arafatka spisywała się w roli poduszki znakomicie.
26. Reszta z czasem przypełzła za mną.
27. Zaczęliśmy się obrzucać mchem, korą, patyczkami i kamyczkami. Dlaczego? Mnie się nie pytajcie. Ja tu tylko narratorem jestem...
28. Pan z wielodzietną rodziną i jedną żoną pojawił się niewiadomo skąd. Stwierdził, że wyglądam na tym drzewie jak pantera. Nie wyglądałam jak pantera.
29. Wolno zwlekliśmy się i ruszyliśmy dalej.
30. Naszym spragnionym oczom ukazały się... kolejne skałki. Tam też zatrzymaliśmy się na dłużej. Skracając [nie chce mi się już pisać Razz ]: znów robiłam za fotelik, krzesełko, poduszeczkę tudzież inny mebel. Wiem, że jestem wygodna. I te kości WCALE nie wbijają się. Hag się wydawało xP Wnuczek przebrał się za babcię-ninja, tudzież araba. Trudno było stwierdzić. Rozmowy napraaawdę nie były pełne podtekstów. I nikt nie pozbawił mnie butów. Bo po cóż ktoś miałby mi ściągać te trepy paskudne?
31. A i krwi też nie było. I dziwnych, masochistycznych zachowań Kamila. O.
32. Kontynuując... gdy dzieci już się pobawiły, wyspały przytulone, wypluły płuca śmiejąc się i wróciły do pozorów normalności, ruszyły dalej.
32. A raczej, ja ruszyłam. Reszta dołączyła po jakimś czasie...
33. ... tylko po to, by znów się zatrzymać. Jako, że miałam ochotę porozmyślać, oddaliłam się. Nieznacznie. W górę i za zakręt.
34. Położyłam się na pniu, zamknęłam oczy i zatopiłam się w marzeniach.
35. Gdy uniosłam powieki, moim ślepiom nie ukazał się morderca z nożem, wiszący nade mną. Bolałam nad tym, jednak wstałam i rozejrzałam się. Wolno poczłapałam w stronę, gdzie zastać powinnam resztę.
36. Nie było ich. Wpadłam za to na podejrzanego dziadka, chowającego się po krzakach.
37. Lekko zaniepokojona weszłam na żółty szlak. Spotkane małżeństwo powiedziało mi, że tamtędy szli niedawno.
38. Zaczęłam iść szybko, podbiegając co jakis czas. Po pewnym czasie znalazłam się na rozwidleniu, skręciłam na wyczucie. Potem na następnym, gdzie powtórzyłam zdawanie się na los.
39. Zbiegłam po jakichś schodkach, wymijajac dwóch panów ubranych na czarno, z psem. Pies wykazywał zainteresowanie moją osobą. Na panów nie zwracałam uwagi.
40. Pognałam dalej, mając nadzieję, że znajdę resztę grupy.
41. Nie znalazłam.
42. Zdyszana dopadłam do piaszczystej drogi. Zobaczyłam pola, łąki, samochody jakieś... W oddali dystyngowanie spacerował pijaczyna, a chybotliwy krok i zygzak jego drogi były urocze.
43. Postanowiłam zaryzykować. Tam, gdzie pijak, musi być i miejsce, gdzie pije. Polazłam za nim. Po chwili wyprzedziłam go. Słyszałam w pobliżu rower... okazało się, że to jakiś osobnik obserwuje mnie zza krzaków. Przyspieszyłam.
44. Kolejny zakręt. Podążyłam za przewodami, jakieś tam się pięły nade mną. Wciąż nie było żywego ducha, tylko słońce, prażące coraz mocniej...
45. Streszczając, szłam w ukropie z pół godziny, po drodze mijając następne odgałęzienia. „Szłam” to jest jednak złe słowo, bo ja raczej podbiegałam co krok. I byłam mokra. Dosłownie.
46. Na następnym zakręcie były dwie słodkie panienki na rowerach. Poszłam w kierunku, z którego przyjechały... gdzieś mieszkać wszak muszą, a ja marzyłam, by zobaczyć w końcu dom jakiś.
47. Kolejny dłuższy dystans... Doszłam do zabudowań, było kilka wejść do lasu, ze szlabanami. Wolałam się nie zatrzymywać.
48. Doszłam do ogrodzenia Skansenu... widok turystów dodał mi sił. Podążyłam dalej, kierując się zarysami miasta.
49. Byłam już pewna, że zaraz zwalę się do jakiegoś rowu. Na szczęcie, czy może nieszczęście, nic takiego się nie stało. Przelazłam na most i pognałam do babci. Zadzwoniłam na swoją kom. Pogadałam z Beatką, dowiedziałam się, co i jak.
50. Do domu wróciłam o 4, zachodząc wcześniej po swój telefon. Cała czerwona, z obolałymi nogami i garścią miłych wspomnień. Bo w końcu, czym by był spacer, bez żadnej „przygody”?

Very Happy

Skończyłam. W dużym skrócie to. Teraz czekam na Wasze sprawozdania ;]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hagrida Złotobrewa
Błazenka, Maskotka



Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 32/777
Skąd: z lasu.

PostWysłany: Czw 18:56, 17 Sie 2006    Temat postu:

Ojej jej. Trochę nas wystraszyłaś zniknięciem Wink Ale przecież Rath lubi sobie gdzieś w bok zniknąć, o tym każde dziecko...eee... no mniejsza.... W każdym bądź razie wsyzstko wie Razz

Ech, wcale w ogóle nie było podtekstów, wódy mineralnej, wina, mojej niezapalonej trawki, przyjaciela Kamila i w ogóle to...
A zresztą. Co ja się będę.
Było ZA..nanana Wink xP


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady in Red
Tancerka



Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/777
Skąd: ... z najpiękniejszych wspomnień

PostWysłany: Czw 19:20, 17 Sie 2006    Temat postu:

Wybacz Haguś że nie odpisałam na sms-a ale nei miałam jak. Rath Tobie już mówiłam jak bardzo się o Ciebie martwiliśmy i ogólnie opowiedziałam ale wybacz sama wiesz, że przy pewnych osobnikach nei było to wskazane. Fakt żadnych podtekdtów, wygłupów, wódy, wina i przyjaciela Kamila:D Było wypaśnie. Tylko kto napisze sprawozdanie z naszej strony? Bo ja na pewno nie Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tim Hieyrajichie
Duch



Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/777
Skąd: Ziemia Sanocka

PostWysłany: Czw 19:37, 17 Sie 2006    Temat postu:

Tak na marginesie jak to możliwe że w skansenie wyszłaś? Wink najlepszy był ferdynant czy jak mu tam Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rathes Shilene
Pani Cienia



Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/777
Skąd: ...z dawnego uśmiechu

PostWysłany: Czw 19:39, 17 Sie 2006    Temat postu:

Ty się mnie pytasz? Jest to możliwe, wyraźnie widziałam jakieś przedwieczne chałupiny i dwie turystki robiące zdjęcia Wink

Nogi mi wysiadły. Za dużo biegałam po tym lesie, próbując was znaleźć... Ech


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tim Hieyrajichie
Duch



Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/777
Skąd: Ziemia Sanocka

PostWysłany: Czw 20:39, 17 Sie 2006    Temat postu:

moge spróbować ale nie wiem czy mi wyjdzie(po opuszczeniu Rath)
1.Czekanie na Rath na rozstaju szlaków, odnalezienie jej komórki w plecaku Hag(przewinnęłło się kilka słów Wink ) wnók alias ja rozpoczą poszukiwania babci.
2.Po czekaniu chyba z pół godziny ruszyliśmy powoli zółtym szlakiem w dół.
3.Czopek co chwilę musiał siadać na pieńki z powodu artretyzmu(mówił że czeka na Rath).
4.Wnók znalazł sobie jakiegoś kijaszka jednak nie podpierał się nim lecz zaczął się nim niejednoznacznie bawić Wink
5.Znów przerwa(spowodu kamila;-))badyla nazwał swoim best friend Ferdynantem.
6.Długa droga w dół w końcy na horyzoncie widać drogę na liszną.
7.Krótka przerwa na sciętych drzewach, czop porzucił swego przyjaciela.
8. Dojście do wodopoju, obewanie się wodą i tego typu zabawy.
9.Dotarcie do głównej ulicy po chwili wnuk mówi ze idze do yhm koleżanki.
10.Odprowadzanie Beci na przystanek konsumpcja wcześniej zakupionego grzebienia, porzegnanie z beatką i odjazd autobusem Hag i Tima.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hagrida Złotobrewa
Błazenka, Maskotka



Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 32/777
Skąd: z lasu.

PostWysłany: Pią 21:36, 18 Sie 2006    Temat postu:

To ja dodam fotki. Te, które zdążyłyśmy zrobić, zanim mi bakteryje padły.

[link widoczny dla zalogowanych] - ja z Becią
[link widoczny dla zalogowanych] - Rath i Becia. Bakterie były już w agonii i tylko to zdążyłam zrobić. Prababcia pokazuje \m/ (?) Idiota

Reszta zdjęć byla robiona raczej w celach artystycznych, wiec narazie nie zamieszczam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Romenna Natiale
Pani Zagrody



Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 649
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/777
Skąd: Trochę tu, trochę tam...

PostWysłany: Pią 21:44, 18 Sie 2006    Temat postu:

Ładne. Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Osada Fantasy... Strona Główna -> Ruiny Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1