... odwiedzili chorą czarownicę?

Lunarie Srebrzystooka

Tak, tak. Wredna czarownica Luna jest mocno przeziębiona i kichając, prychając, smarkając oraz kaszląc ślęczy w domu.
Mile widziane odwiedziny dziś wieczorem. Nie wiem, jak będzie jutro- przydało by się nafaszerować tabletkami i jakoś pozbierać.
Ale póki co zapraszam, zapraszam... oferuję smaczną, gorącą herbatę i krakersy.

Lady in Red

Bardzo chętnie, ale :
a) nie trafię do Ciebie
b) jak narazie bd musiała się trochę pouczyć no chyba że mi szybko pójdzie

Romenna Natiale

Ja też muszę naumieć się na jutro, ale kto wie, kto wie... Very Happy

Lunarie Srebrzystooka

W takim razie zapraszam, np. o 18.00
Beć, to wyciągnij Rath, ona ci pokaże gdzie mieszkam Very Happy

Anarhiel

Luno bardzo chętnie bym Cię odwiedziła pomnimo zadania ale nei wiem gdzie mieszkasz:)

Lunarie Srebrzystooka

Zapraszam, zapraszam Smile

o 18.00 Hag was odbierze z przystanku.

principessa. · Gość

życzę Pani Lunie szybkiego powrotu do zdrowia. to musi być okropne - chorować we wrześniu. współczuję...

Tim Hieyrajichie

dopisuje sie do życzeń ale wpaść chyba czasu mnie będę miał Wink

Lunarie Srebrzystooka

A jednak Adam się skusił Twisted Evil

było supersupersuper. Dziękuję wam jeszcze raz za liczne przybycie Smile

Zdjęć nie robiliśmy, nikomu się zbytnio nie chciało. Ale oto sprawozdanie:

1. W końcu udało się mniej więcej umówić. Kromka przybyła do mnie dokładnie o 17.48, a Haguś o 18.01 (upomniana przez nas Razz

) polazła na przystanek po resztę.
2. Gadałyśmy sobie z Kromką, a tamte jak zwykle były spóźnione. W końcu nadeszły- Hag, Mysz, Kobyła i Becia. Romka wychyliła się przez okno, by do nich zawołać. Głośno oświadczyły, że jej nie znają. (oprócz Kobyły- jakoi jedyna lojalnie przyznała, że skądś tą osobę kojarzy)
3. Nastąpiło witanie, zajmowanie miejsc, etc. etc. Hag od razu padła jak długa na moje łóżko. Dostałam ładnego kasztana Wesołego Joya od Ireth.
4. Poszłam robić herbatę, a przez ten czas Mały Potwór (moja siostra) zabawiał gości. I byli nim wprost ZACHWYCENI. Nie potrafię tego zrozumieć..
5. W końcu przyniosłam pyszną herbatkę owocową i rozlałam ją do kubków oraz na Bóg wie czemu winnego trampka Kobyły.
6. Moja siostra opowiadała żarty i historyjki o "Totalnym Kyle'u", i nie wiedzieć czemu- śmiałyśmy się z nich do łez.
7. Nadeszła dostawa szatańskich ciastek, które zniknęły w przeciągu 5 min. Zdążyłam zjeść tylko 1 Sad

Zapaliłyśmy nastrojowe światełka choinkowe

8. Gadałyśmy, gadałyśmy, gadałyśmy. Oglądałyśmy filmy.
9. Nastąpiła krótka rozmowa na gg z Adamem, który wkrótce do nas dołączył. Kamil nie mógł się zjawić, Morgoth też.
10. Adam nie przyniósł ciastek Sad

dalej oglądaliśmy filmy, a potem gadaliśmy. Adam dzwonił do Michała- okazało się że nie może się zjawić (pewnie się przestraszył naszych wybuchów śmiechu Razz

)
11. Becia musiała iść
12. Robiłyśmy próbę odwagi (wchodzenie do różowego pokoju mojej siostry) Kobyła odkryła swoje życiowe powołanie i zwinęła różowe skrzydła wróżki, zakładając je na plecy
13. Zrobiłam nową porcję herbaty, wszyscy powylewali na wszystkich. Wynalazłam jakieś słodkie bułeczki z rodzynkami i podzieliliśmy się nimi sprawiedliwie niczym Miłosierni Samarytaninie.
14. Kromka musiała iść
15. Gadaliśmy chwilę, po czym reszta także ruszyła do domu.
16. Sprzątałam puste kubki (po towarzystwie) i zużyte chusteczki higieniczne (po mnie)
KONIEC

Anarhiel

Kto choruje nastepny?

tim · Gość

hehe moze wszyscy pokolei to każdy każdego zaliczy(bez podekstów proszę Razz

)

tim · Gość

znaczysie dom zobaczy. i wogóle Very Happy

Tim Hieyrajichie

ja chce jescze raz Razz

Romenna Natiale

Czyli opłaca się chorować. Wink

Anarhiel

mnie cos bierze...