Forum Osada Fantasy... Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Tralalalla.. w Stumilowym Lesie mieszka sobie...
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Osada Fantasy... Strona Główna -> Ruiny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lunarie Srebrzystooka
Kapłanka i Czarownica



Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/777
Skąd: Laurelindorenan

PostWysłany: Śro 12:58, 19 Lip 2006    Temat postu: Tralalalla.. w Stumilowym Lesie mieszka sobie...

... nie wiem, co sobie mieszka.
To nie ta bajka.
Rolling Eyes
Dziwne pomysły mnie nachodzą.


*Przez Stumilowy Las "wesołym" krokiem zmierzała kompania ludzi. A właściwie ludzi-nie ludzi, bo nie wiadomo, czy zwyczajnym człowiekiem można by kogoś nazwać.
Na przedzie szła czarnowłosa elfka w przebraniu królewny Śnieżki, niosąca ze sobą wielki koszyk jabłek. Za nią podążała odziana w czerwień dama, następnie histerycznie śmiejąca się jasnowłosa wojowniczka w menelowskich rękawiczkach i urocza lady (odziana w stylu retro) z dużymi, ciemnymi okularami. Kilka kroków za nimi szedł wesoły chłopak z pentagramem na czole i workiem pełnym szubienic, pogodna dziewczyna z burzą orzechowobrązowych włosów, w które wplecione były kwiaty oraz ponura elfka,mrucząca pod nosem jakieś niezrozumiałe obelgi. Pochód zamykali: zamyślony elf z gitarą, wyraźnie podenerwowana czarownica, wymachująca różdżką zakończoną księżycem na prawo i lewo, jakby chciała kogoś zabić oraz urocza, aczkolwiek dosyć nieporadna niewiasta i towarzyszący jej, mroczny wojownik.
Wszyscy zdawali się być lekko zagubieni, jakby trafili do tego miejsca przez pomyłkę. Nagle elfia wiedźma na przodzie spytała:
- Skończyła się ścieżka. Co dalej?
- Może zarządzimy mały postój? *spytał ktoś z nadzieją*
- Dobry pomysł. Poczestuję was jabłuszkami.. *czarnowłosa elfka uśmiechnęła się niewinnie, ale jej oczy zamigotały*
- Byle szybko, podetnę sobie żyły ogryzkiem *mruknął wojownik chrapliwym głosem.
Kilka osób roześmiało się nerwowo. Wiedzieli, że jest do tego zdolny w takim miejscu. Było aż nienaturalnie słodkie, urocze, wyidealizowane..*
- Gdzie my jesteśmy? *spytał chłopak od pentagramu na czole*
- Mówiłam, że za Hogwartem powinniśmy skręcić w lewo *prychnęła czarownica, na moment przestając wymachiwać różdżką*
- Oj, nie przesadzaj, Luna... przynajmniej coś się dzieje *wzruszyła ramionami wiedźma, nadal wyraźnie zainteresowana zawartością swojego koszyka*
- Może jabłuszko? *spytała z nadzieją*


....
(teraz wasza kolej)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hagrida Złotobrewa
Błazenka, Maskotka



Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 32/777
Skąd: z lasu.

PostWysłany: Nie 14:23, 23 Lip 2006    Temat postu:

Nikt się nie skusił. Poza mrochnym wojownikiem oczywiście, który łapczywie rzucił się na owoce. Pozostali rozsiedli się na trawie, niektórzy powyjmowali jakieś robótki i inne dziwne rzeczy.
- I tak to jest powierzyć prowadzenie Dziecięciu Pentagrama - mruknęła pod nosem czarownica, nadal niebezpiecznie machająca swą rożdżką.
Nikt się nie odzywał, jeśli pominąć nieustający śmiech wojowniczej hippiski. Nikt też nie zwrócił uwagi na Kubusia Puchatka, który z dziewczęcym piskiem przebiegł przez scenę i rozbił nos na szklanych drzwiach, rozsyłajac na wszystkie strony szklane drobinki...
Ta niczym (prawie) niezmącona cisza zaczynała już wszystkim działać na nerwy.
- To pa. - powiedziała skwaszona elfka, zwana przez wszystkich Nerweną. Natychmiast zniknęła w obłoku lawendowego dymu.
Śliczne, nieporadne dziewczę w hinduskim stroju westchnęło:
- Przepraszam, ale wydaje mi się, że chyba nie mamy zamiaru tak tutaj siedzieć jak ciecie przy hałdzie żwiru i czekać na cud, nieprawdaż?
Odpowiedziało jej wymowne milczenie.
Idealnie czyste i błękitne przedtem niebo nagle zaczęło zasnuwać się chmurami... Daleki odgłos grzmotów zwiastował wielkie zmiany, które być może przyniesie ze sobą burza. Pierwsza burza w tym idealnym, słodkim świecie...
Mocniejszy powiew wiatru dotarł nawet tutaj. Ospała atmosfera powoli rozpływała się w powietrzu i znikała gdzieś daleko. 'Wesoła' kompanija nagle ożywiła się nieco, otrząsając z parnej cudowności i perfekcji Lasu.
- Spytajmy o drogę...
- Ale kogo? Tu jest kompetlnie pusto - trzeźwo zauważyła uśmiechnięta dziewczyna z kwiatami.
- A Babcia z Domku mieszka daleko, nananaa... - zanuciła czarnowłosa elfka.
- A On? - Czerwona Lady zignorowała kruczowłosą. Eleganckim gestem wskazała wiewiórkę ze schizofrenią, walącą głową w mur. To znaczy drzewo... No, w każdym bądź razie musicie wiedzieć drogie dzieci, że nie szczędziła swojej pięknie sklepionej czaszki. Ale wróćmy do faktów. Zwierz zorientował się, że o nim mowa. Natychmiast przerwał to jakże pasjonujące i wymagające skupienia zajęcie i zaczął zerkać przez ramię udając, że piłuje paznokcie... Szczerzył swoje mordercze kły i łypał czerwonymi ślepiami...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rathes Shilene
Pani Cienia



Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/777
Skąd: ...z dawnego uśmiechu

PostWysłany: Wto 17:34, 25 Lip 2006    Temat postu:

- Czego? Czego? Czego? - wiewiórek wykazywał denerwującą skłonność do powtarzania każdego słowa razy kilka. Z grupki wystąpiła ciemnowłosa pannica i, zamrugawszy kilka razy - zapewne, by nadać sobie bardziej przyjazny wygląd - zapytała, głosem aż ociekajacym słodzyczą.
- Przepraszam pana, mości wiewiórku! Którędy dojdziemy do drogi?
Zwierz łypnął na nią okiem, sięgnął do kieszeni. Już po chwili w ustach trzymał dymiące cygaro. Gestem wskazał za siebie.
Cała kompania podążyła we wskazanym kierunku.
Droga była cudowna. Zaniedbana, ociekająca błotem - które nie wiedzieć skąd się tam wzięło. Wszyscy aż westchnęli z zachwytu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lunarie Srebrzystooka
Kapłanka i Czarownica



Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/777
Skąd: Laurelindorenan

PostWysłany: Śro 19:03, 16 Sie 2006    Temat postu:

Kubuś Puchatek zjawił się powtórnie, tym razem z fioletowym sińcem pod okiem. Luna nie wiadomo skąd wzięła siekierę, którą rzuciła mu w łeb. Hag wybuchnęła głośnym śmiechem.
Nagle rozległ się dziwny chrobot...
Wszyscy spojrzeli w górę, skąd dobiegał hałas. Sindariemu z wrażenia pękła struna w gitarze.
Nagle rozległ się głośny łomot i z pobliskiego drzewa zleciał mag w mocno wymiętej szacie.
- Nazywam się Tim Heiarchie.... chyba się nie spóźniłem, co?- wydyszał czarnoksiężnik. Po chwili zauważył zmasakrowane zwłoki Puchatka:
- O... a cóż to takiego?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rathes Shilene
Pani Cienia



Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/777
Skąd: ...z dawnego uśmiechu

PostWysłany: Sob 10:32, 02 Wrz 2006    Temat postu:

- Kolacja - zasugerował grobowy głos zza gałęzi, akompaniując sobie łopotem skrzydeł. Tim pisnął cienko i schował się pod pobliskim Różowym Drzewem Parasolowym.
- Kolacja? To niehigieniczne! - Luna spojrzała na puchatka, jak na wyjątkowo obleziony przez bakterie kawał ee czegośtam.
Hag podeszła do siekiery i z szaleńczym chichotem wzięła ją w swoje śliczne łapki. Wszyscy odsunęli się przezornie, wiedząc, że śliczne dziewczę i ostre narzędnia to bardzo, ale to bardzo złe połączenie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lunarie Srebrzystooka
Kapłanka i Czarownica



Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/777
Skąd: Laurelindorenan

PostWysłany: Wto 10:56, 26 Wrz 2006    Temat postu:

Nagle Dziecię Pentagramu zaczęło wydawać z siebie jakieś skrzekliwe, urywane dźwięki.
- O, nie!- zawołała elfka z jabłuszkami- on się ... PRZEMIENIA!

Dziecię zawyło głośno, a z jego jęków dało się wychwycić coś w rodzaju "Szopa rendżers.... transformejszyn!!"
Rozbłysło zgniłozielone światło i wszyscy odlecieli na kilka kroków.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elfka Ireth
Elfia Włóczykijka



Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/777
Skąd: ze starej fotografii

PostWysłany: Nie 20:42, 22 Paź 2006    Temat postu:

- Ha! W końcu transformowałem w RAICHU! - wykrzyknęło Dziecię.
Z jego szopy wyrosły dwa pomarańczowe, wiewiórcze uszka, a z miejsca, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę śmieszny ogonek zakończony... pentagramem.
- Ojej - wykazał się elokwencją Tim.
Martwy Kubuś Puchatek zaczął niebezpiecznie podrygiwać. Czarnowłosa elfka podeszła do niego i słodziutkim głosikiem zapytała:
- Może jabłuszka?
Pogodna dziewczyna z kwiatami zaśmiała się szyderczo. Po czym podeszła do Raichu i pogratulowała mu przemiany.
Nikt nie zwracał uwagi na mrocznego wojownika, który zbliżał się do denata - Kubusia Puchatka, ze sztućcami w dłoniach i błędnym spojrzeniem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lunarie Srebrzystooka
Kapłanka i Czarownica



Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/777
Skąd: Laurelindorenan

PostWysłany: Nie 20:53, 22 Paź 2006    Temat postu:

- Pokemoooooon! Czy już wszystkie maaaaaasz???!!! - nagle rozległ się głośny śpiew i z plecaka Ireth (dziewczęcia z kwieciem we włosach) wyskoczyła urocza, jasnowłosa MYSZ. Mysz tupnęła raz, tupnęła dwa, szurnęła ogonem i strzeliła piękny uśmiech. Haguś rzuciła się jej na szyję.
- Potrzymaj - mruknęła czarownica, podając swoją różdżkę zaskoczonemu elfowi z gitarą, stojącemu obok, i podeszła do martwego Puchatka. Wyciągając z kieszeni małą chustkę, założyła ją na dolną część twarzy, niczym Doktor Kłin (aby uwolnić się od smrodu gnijącego ciała- bardzo szybko gnijącego, efekt miodu).
- Rath... - Luna spojrzała na elfkę z diabolicznym błyskiem w oku- czas na sekcję zwłok- zaśmiała się perfidnie, po czym zatarła rączki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elfka Ireth
Elfia Włóczykijka



Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/777
Skąd: ze starej fotografii

PostWysłany: Nie 21:09, 22 Paź 2006    Temat postu:

Rath podbiegła do Luny i obie zaczęły śmiać się morderczo.
- Łiiiii! - krzyknęła Luna.
- Dzieci do lat trzech proszone są o wyłączenie odbiornika. - zakomunikowała Ireth.
- Dozwolone od lat jedenastu! - nuciła Mysza.
- Faken szit - podsumował mroczny wojownik, któremu Rath i Luna przeszkodziły w skonsumowaniu denata.
Nagle niewiadomo skąd obok nich znalazła się melancholijna krowa, która leżąc śpiewała:
"Boli mnie wymionoooo!
Bo mnie długo dojono!
Bolą mnie kopytaaaa!
Bo jestem niewyżyta!"
- Lollissimo! - zawołała roześmiana wojowniczka, a zamyślony elf zaczął przygrywać krowie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lunarie Srebrzystooka
Kapłanka i Czarownica



Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/777
Skąd: Laurelindorenan

PostWysłany: Nie 21:15, 22 Paź 2006    Temat postu:

Tim ruszył do tańca. Okazało się, że nikt na świecie nie potrafi stepować i jodłować tak, jak on. W powietrzu latały powolnie wypruwane flaki Kubusia, jakby do taktu melodii, a Haguś z Myszą zawzięcie pogowały. Tylko Morgoth warczał ponuro na uboczu, a Kromka rozglądała się, jakby w poszukiwaniu ratunku. Dama w Czerwieni krzyknęła nagle:
- Spójrzcie tam!
I wskazała w bliżej nieokreślonym kierunku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elfka Ireth
Elfia Włóczykijka



Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/777
Skąd: ze starej fotografii

PostWysłany: Nie 21:24, 22 Paź 2006    Temat postu:

Wszyscy spojrzeli w tamtą stronę. Ku nim mknęła lawina lentilków wywołana zapewne jodłowaniem Tima. Krowa czym prędzej czmychnęła. A reszta rozbiegła się po lesie, po raz wtóry gubiąc drogę. Nad nimi rozległ się szyderzy śmiech, pewnego wiewióra... Kiedy wszystko się uspokoiło:
- Spytajmy o drogę...
- Ale kogo? Tu jest kompetlnie pusto - trzeźwo zauważyła uśmiechnięta dziewczyna z kwiatami.
- A Babcia z Domku mieszka daleko, nananaa... - zanuciła czarnowłosa elfka.
- Przepraszam, czy to jest Dzień Świstaka? - zapytał mroczny wojownik.
Idiota


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rathes Shilene
Pani Cienia



Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/777
Skąd: ...z dawnego uśmiechu

PostWysłany: Pon 11:28, 23 Paź 2006    Temat postu:

- Nie. To będzie za - świstak wynurzył się z jamy i zerknął na olbrzymi, czerwony zegarek na nadgarstku - dwa tysiace piecet siedemdziesiąt osiem godzin i jedenaście sekund.
Tim zastepował radośnie wokół zwierzaka, a ten - spojrzawszy na niego z zadziwiajacą u kawałka futra ironią - schronił się w swojej ramie, mruknąwszy coś wcześniej o aronii i jej zgubnym wpływie na psychikę.
Luna wynurzyła się zza zmasakrowanych zwrok Puchatka i ze wstrętem zaczęła wycierać ręce o stojącą nalbliżej osobę.
- To niehigieniczne - podsumowała swoje działania,wskazując na walające się wokół flaki. Nagle coś pisnęło w krzakach.
- To... - zaczęła Panna w Czerwieni, a oczy Romenki zrobiły się jak spodki. Zza paskudnego, spalonego krzaczka wyczołgał sie żelkowy misiek, z głowa przebitą wykałaczkową strzałą i masą szpilek powbijaną w całe ciało. Uśmiechnął się demonicznie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Romenna Natiale
Pani Zagrody



Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 649
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/777
Skąd: Trochę tu, trochę tam...

PostWysłany: Pon 16:19, 23 Paź 2006    Temat postu:

- ON PRZYSZEDŁ PO MNIE! - ryknęła Kromka. - Zapomniałam Wam powiedzieć, że torturowałam takiego jednego zielonego... Ale zaraz. Ten jest czerwony.
Tim nie zwracając uwagi na nic nadal stepował. Misiek przystanął głupawo spoglądając na Tima, zupełnie zaskoczony. W tym czasie Dziecię Pentagrama rzuciło się na Miśka, odgryzło mu nogę i zadowolone przysiadło pod krzaczkiem, przeżuwając nową zdobycz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lunarie Srebrzystooka
Kapłanka i Czarownica



Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/777
Skąd: Laurelindorenan

PostWysłany: Pon 20:43, 23 Paź 2006    Temat postu:

-Łeeeee! To było jeszcze bardziej niehigieniczne!- czarownica skrzywiła się i po chwili zniknęła za pobliskim drzewem, a tymczasem Rath wyraźnie zbulwersowana wyrwała nogę elfa ze szponów Dziecięcia Pentagramu i podała zaskoczonemu Sindariemu jej strzępki:
-Ehm... doklej sobie, czy co.

Nie wiadomo skąd zjawiła się cała armia żelkowych miśków i rzuciła z okrzykiem bojowym na Romenkę. Z nieba zaczęły sypać się landrynki, ku zgrozie Tima.
Morgoth wyciągnął z kieszeni piękny, różowy grzebień i zaczął z premedytacją przeczesywać nim włosy.

[To było Laredowate, córeczko :> - dop. Rath]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hagrida Złotobrewa
Błazenka, Maskotka



Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 32/777
Skąd: z lasu.

PostWysłany: Pon 21:21, 23 Paź 2006    Temat postu:

Hag usiadła pod drzewem rozdziawiając przepastny otwór gębowy, do którego chłonęła landrynki, zerkając pożądliwie na różowe cudo w dłoniach wojownika. Romenna, powoli przyduszana, wydawała z siebie dziwne odgłosy... Nagle przy akompaniamencie wesołych piosenek pojawiła się Ta, Która Ma Duże Zęby.
- Zbiórka tutaj teraz zaraz tam pod drzewem! - krzyknęła dziarsko do żelkowych miśków. Jej słowa miały hipnotyzującą moc... Nagle zdesperowana lentilka wbiła jej się w oko, doprowadzając niezbyt biedną (ale jakże żałosną) szkapę do śmierci.
Dziecię Pentagrama...ehm, Raichu... Raichu rzucił się na gumowate niedzwiedzie i rozpoczął intensywną konsumpcję. w tym samym momencie Hag nie wytrzymała napięcia - wyciagnęła zza pleców zakrwawioną siekierę i zerwała się z mrożącym krew w żyłach okrzykiem... Widziała tylko różowy grzebień...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Osada Fantasy... Strona Główna -> Ruiny Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1